Każdy ser to inna historia, inny proces, inny bukiet i smak. Warto je poznać i pokochać. Pamiętajcie, że sery powinno się wyjąć na godzinę przed podaniem z lodówki by zdołały się otworzyć i by mogły oczarować Was całą swą istotą, by mogły Was uwieść 🙂
Poniżej przedstawiamy top 10 francuskich serów dostępnych na stoisku La Petite France. Próbowanie ich to prawdziwa niekończąca się przygoda. Pamiętajmy też, że smak sera zależy od wielu czynników naturalnych, takich jak chociażby pogoda, wilgotność, dieta zwierząt, może zatem zmieniać się na przestrzeni sezonów, kluczowa jest także długość dojrzewania. Ser ewoluuje, zmienia się, ser fascynuje. Nic tylko odkrywać go bez końca!
- Mimolette extra vieille – barwiony naturalnym barwnikiem annato, bardzo twardy ser krowi. W procesie powstawania tego sera niebagatelną rolę pełnią serowe roztocza – maleńkie pajęczaki, które bytują w skórce wpływając na smak i strukturę końcowego wyrobu. Przyjrzyjcie się twardej skórce pokrytej tunelami… tak, tak tu były robaczki – takie rzeczy tylko we Francji proszę Państwa!!! Wracając jednak do istoty. Mimolette to ser genialny, wyraźnie słony i słodkawy zarazem, orzechowy, mocno twardy, ale wciąż kremowy na języku. Kroi się go struną, nóż najczęściej nie daje mu rady, ser się pod jego naporem kruszy. To ser polecany jako starter, świetnie komponuje się z piwem.
- Saint Felicien i Saint Marcelin mają kremowe, wręcz maślane wnętrze z delikatną kwasową nutą i umiarkowanie intensywny zapach. Nadają się do jedzenia na zimno, ale także do zapiekania bez dodatków lub z orzechami i miodem – uwierzcie, nagarnianie gorącego sera przy pomocy chrupiącej bagietki to jest czysta finezja. Sery te powstają w dolinie Rodanu, zawsze z niepasteryzowanego mleka krowiego.
- Brillat Savarin i Cremeux de Bourgogne – sery majestatyczne, kremowe, przyjemnie słodkawe, bardzo tłuste. Cudowna jest konsystencja – zwarta z zewnątrz, miękka, choć nie rozpływająca się w środku. To są sery, które we wszystkich wyzwalają same dobre emocje. Przy tych serach zachwyty się nie kończą, są po prostu perfekcyjne. Niektórzy polecają je dodawać do risotto, ale według nas ten smak wart jest by celebrować go takim jaki jest i z każdym kęsem odkrywać nowe w nim nuty. Zatem bagietka, chrupiący krakers lub kawałek podpieczonej chałki będzie najlepszym dla tej sytuacji kompanem.
- Brie de Meaux pochodzi z regionu Ȋle-de-France i charakteryzuje się wyraźnie grzybowym smakiem. Produkowany jest z niepasteryzowanego mleka krowiego. Brie odkrawa się po kawałku ze sporej wielkości kręgów. Miąższ sera jest kremowy i lekko ciągnący, ser ten świetny jest z dodatkiem słodkiej konfitury, z pieczoną dynią i miodem.
- Roquefort to pikantny owczy ser dojrzewający w jaskiniach o odpowiedniej wilgotności i temperaturze, dzięki czemu zawdzięcza piękny przerost niebieskiej pleśni Penicilium roqueforti. Jest doskonałym dodatkiem do sałatek, sosów i farszów.
- Epoisses to bardzo intensywny ser krowi z Burgundii. Skórka sera w trakcie dojrzewania jest obmywana Marc de Bourgogne, alkoholem podobnym do koniaku. Podobno, ze względu na bukiet, przewożenie tego sera środkami transportu publicznego było dawniej zakazane. Epoisses jest lekko kwasowy, mocno drożdżowy, ma pięknie pofałdowaną pomarańczową skórkę, jego intensywność najlepiej wypada w akompaniamencie bagietki, co odważniejsi Epoisses lubią w formie zapiekanej – pieczeniu towarzyszy intensywna aromaterapia.
- Comté to ukochany ser Francuzów, produkuje się go i spożywa najwięcej spośród wszystkich francuskich serów. Na wyprodukowanie jednego kręgu sera ważącego blisko 40 kg potrzeba 550-600 litrów mleka! Nie ma francuskiej deski serów bez sera Comté, poza tym ten gatunek nadaje się idealnie na fondue. Sprzedawany na stoisku La Petite France Comté dojrzewał przez 18 miesięcy.
- Crottin de chèvre to najpopularniejszy francuski ser kozi pochodzący z Doliny Loary. Sprzedawany i spożywany jest w różnych stadiach dojrzałości. Młode serki, wszak to istne serowe maluszki – są delikatne, kremowe i mają białą skórkę. Bardziej dojrzałe zyskują pikantny smak, lekko orzechowy. Długo leżakujące krążki nabierają konsystencji zbliżonej do parmezanu, są kruche i intensywne w smaku. Crottin doskonale się komponuje ze świeżymi owocami i sałatą. Można go także podać na ciepło zapiekając na grzankach.
- Saint Maure to drugi po Crottin najpopularniejszy ser kozi. Wytwarza się go w Dolinie Loary z niepasteryzowanego koziego mleka. Ser obtaczany jest w popiele, dzięki czemu obrasta niebiesko-szarą skórką. Smak Sainte Maure jest świeży, cytrusowy, lekko pikantny przy skórce. Wewnątrz sera znajduje się słomiana rurka odpowiedzialna za wentylowanie wnętrza, dzięki czemu ser równomiernie dojrzewa na całej długości. Tę kozią roladkę można jeść na wiele sposobów – na zimno z chrupiącym pieczywem, plastry opieczone na grzankach lub na tartach, niektórzy Saint Maure stosują jako farsz do krokietów, a także dodają do sosu serowego. Roladka pięknie pobrzmiewa w towarzystwie dyni, gruszek, świeżych fig i orzechów.
- Mont d’Or to ser krowi produkowany w regionie Franche-Comté wyłącznie w sezonie jesienno-zimowym. Sprzedawany jest w sosnowym pudełeczku. Skórkę sera nacina się i nadziewa posiekanym czosnkiem, posypuje świeżo mielonym pieprzem i podlewa odrobiną białego wina. Można dodać do niego świeże gałązki rozmarynu po czym zapiec. Szczyt prostoty i wyrafinowania zarazem!