To jest znakomita rzecz na świąteczny stół, niewymagająca, pyszna, idealna do chleba, ja lubię ją także serwować na mięsistych liściach sałaty lub cykorii. Rybne rillettes świetnie się łączy ze smakiem skropionego cytryną awokado.
Sekret tej pasty tkwi w połączeniu dwóch rodzajów ryby – pieczonej i wędzonej. Mamy tutaj łososia z Fiska, wędzony filet z suma z Rybnego Zakątka, czerwony pieprz, kapary i koperek. Całość spaja jogurt, ja lubię z wierzchu polać pastę topionym masłem, tak zabezpieczona dłużej utrzymuje świeżość.
Rillettes świetne jest do krakersów na przegryzkę, na kanapki, a także jako dodatek do wrapów jest genialne. Polecam, tym bardziej, że mamy na BioBazarze najlepsze ryby ze zrównoważonych hodowli, w tym ekologiczne.
Składniki:
- 200 g łososia świeżego ekologicznego od Fiska
- 50 g suma wędzonego z Rybnego Zakątka
- Jogurt grecki Olivea 2 łyżki
- Koperek
- Kapary garść
- Odrobina różowego pieprzu
- 50 g topionego masła
Wykonanie:
- Łososia upiec w 180 stopniach. Trwać to będzie ok. kwadrans, trzeba uważać, by ryby nie przesuszyć.
- Suma wędzonego lub łososia pokroić drobno, wymieszać z porozdzielanym widelcem łososiem z piekarnika.
- Z rybą uwielbiają się kapary, dobrze jest je delikatnie ugnieść w moździerzu lub posiekać, by zgrabnie się wplotły w całość. Pieprz różowy również należy utłuc w moździerzu – ma intensywny, delikatnie cytrusowy smak, lepiej dozować go z umiarem. Koperek posiekać drobno. Połączyć wszystko z jogurtem, posolić do smaku.
- Rillettes pięknie wygląda polane z wierzchu warstwą topionego masła.
Tekst: Agata Koton
Foto: Aga Sochal